Litania Świętej Fustyny Kowalskiej.

Litania pochodzi z Dzienniczka św. Siostry Faustyny

Miłosierdzie Boże, wtryskujące z łona Ojca - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, największy przymiocie Boga - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, tajemnico niepojęta - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, źródło tryskające z tajemnicy Trójcy Przenajświętszej - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, niezgłębione przez żaden umysł ludzki ni anielski - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, z którego tryska wszelkie życie i szczęście - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, ponad niebiosa - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, źródło cudów i dziwów - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, ogarniające wszechświat cały - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, zstępujące na świat w Osobie Słowa Wcielonego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, które wypłynęło z otwartej rany Serca Jezusowego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, zawarte w Sercu Jezusa dla nas, a szczególnie dla grzeszników - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, niezgłębione w ustanowieniu Hostii świętej - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu Kościoła świętego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w sakramencie chrztu świętego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w usprawiedliwieniu nas przez Jezusa Chrystusa - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, towarzyszące nam przez całe życie - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, ogarniające nas szczególnie w śmierci godzinie - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, darzące nas życiem nieśmiertelnym - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, towarzyszące nam w każdym momencie życia - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, chroniące nas od ognia piekielnego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w nawróceniu grzeszników zatwardziałych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, zdziwienie dla aniołów, niepojęte dla świętych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, niezgłębione we wszystkich tajemnicach Bożych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, dźwigające nas z wszelkiej nędzy - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, źródło naszego szczęścia i wesela - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w powołaniu nas z nicości do bytu - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, ogarniające wszystkie dzieła rąk Jego - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, które koronuje wszystko co jest i co istnieć będzie - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, w którym wszyscy jesteśmy zanurzeni - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, słodkie ukojenie dla serc udręczonych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, jedyna nadzieja dla dusz zrozpaczonych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, serc odpocznienie i pokoju wśród trwogi - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, rozkoszy i zachwycie dusz świętych - ufam Tobie
Miłosierdzie Boże, budzące ufność wbrew nadziei - ufam Tobie


Baranku Boży, który okazałeś największe miłosierdzie w odkupieniu świata na krzyżu - przepuść nam Panie
Baranku Boży, który się miłosiernie ofiarujesz za nas w każdej Mszy św. - wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który z nieprzebranego miłosierdzia gładzisz grzechy nasze - zmiłuj się nad nami


K: Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego
W: Przeto Miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będę.

Módlmy się:
Boże, którego Miłosierdzie jest niezgłębione, a skarby litości nieprzebrane, wejrzyj na nas łaskawie i pomnóż w nas ufność w Miłosierdzie Swoje, byśmy nigdy w największych nawet trudnościach nie poddawali się rozpaczy lecz zawsze ufnie zgadzali się z Wolą Twoją, która jest samym Miłosierdziem. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Króla Miłosierdzia, który z Tobą i Duchem Św. okazuje nam Miłosierdzie na wieki wieków. Amen.

Komentarze

Dzienniczek św. Siostry Faustyny

dzienniczek

Tym, którzy przeszli przez doświadczenie II wojny światowej,
słowa zapisane w „Dzienniczku” św. Faustyny jawią się jako
szczególna Ewangelia miłosierdzia Bożego
napisana w perspektywie XX wieku.

Jan Paweł II

OBRAZY JEZUSA MIŁOSIERNEGO

W 1943 r. - po upływie dziesięciu lat od namalowania pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego w Wilnie i po pięciu latach od śmierci siostry Faustyny w Krakowie - do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach zgłosił się artysta malarz Adolf Hyła. Pragnął on wykonać jakiś obraz, który chciał podarować do kaplicy zakonnej, jako wotum dziękczynne za ocalenie rodziny z wypadków wojennych.

Siostry zaproponowały namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego. Przedstawiły artyście wzór - reprodukcję pierwszego obrazu namalowanego przez Kazimirowskiego przy współudziale siostry Faustyny. Dołączyły również opis obrazu zamieszczony w DZIENNICZKU św. siostry Faustyny. Pomimo tego artysta wykonał zlecone mu dzieło według własnego pomysłu. Ponieważ podarowany obraz rozmiarem nie pasował do ołtarza w kaplicy sióstr, Matka Irena Krzyżanowska zamówiła drugi obraz. Obraz ten w 1944 r. został poświęcony i umieszczony w kaplicy zakonnej w Krakowie, gdzie jest czczony do dnia dzisiejszego. Wizerunek Jezusa Miłosiernego na tym obrazie artysta umieścił na tle łąki i widniejących w dali krzewów. Po interwencji ks. Sopoćki w 1954 r, tło obrazu zostało zamalowane na ciemny kolor, a pod stopami Pana Jezusa domalowano posadzkę. Obraz, który podarował Adolf Hyła jako wotum dziękczynne, umieszczony ostał w kościele parafialnym pw. Serca Bożego we Wrocławiu. Kościół ten łączy się z domem zakonnym Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. (patrz DZIENNICZEK św. siostry Faustyny str. 487; 488; 495).



Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego przy współudziale siostry Faustyny w Wilnie, po zakończeniu II Wojny Światowej (1939-1945) znalazł się na terenie ZSRR, gdzie z powodu okrutnych prześladowań katolików tysiące ludzi przez kilkadziesiąt lat musiało ukrywać swoją wiarę w Boga. Ukrywany był także obraz i jego niezwykłe pochodzenie.
Upowszechnienie w Polsce innego obrazu, być może stało się opatrznościowym odwróceniem uwagi od cudownego „Świętego Wizerunku” (jak go nazwał Jan Paweł II w 1993 r. w Wilnie), ponieważ wtedy nie istniały inne, realne możliwości jego ocalenia.

Także wielokrotne konserwacje i przemalowania na wiele lat ukryły walory artystyczne dzieła. Warstwa parafiny nałożona przez jednego z konserwatorów - choć w znacznym stopniu ochroniła obraz od skutków wilgoci, jednak z upływem czasu, spowodowała zmianę odcieni jego oryginalnych barw.

Po gruntownej konserwacji w 2003 r. obraz odzyskał czytelną wymowę przesłania. Subtelna postać Miłosiernego Zbawiciela ukazująca się w ciemnej przestrzeni, kieruje uwagę modlących się na światło promieni miłosierdzia wypływające z otwartego na krzyżu Serca.

„Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce moje zostało włócznią otwarte na krzyżu” (Dz. 299).

„Widziałam z Hostii wychodzące te dwa promienie, jakie są w tym obrazie,
które się ściśle złączyły ze sobą, ale nie pomieszały...” (Dz. 344).


„Spojrzenie z tego obrazu jest takie jako spojrzenie z krzyża” (Dz. 326).
„Dziś ujrzałam chwałę Bożą, która płynie z tego obrazu. Wiele dusz doznaje łask, choć o nich głośno nie mówią. Choć różne są koleje jego, Bóg otrzymuje chwałę przezeń, i wysiłki szatana, i złych ludzi rozbijają się i obracają w nicość. Mimo złości szatana, miłosierdzie Boże zatriumfuje nad całym światem i czczone będzie przez wszystkie dusze” (Dz. 1789).

Jezu, ufam Tobie!
Obraz namalowany przez Adolfa Hyłę niewątpliwie w dużym stopniu przyczynił się do rozwoju kultu Bożego Miłosierdzia. Potwierdzają to świadectwa łask otrzymanych za jego pośrednictwem.

Jednak jego popularność nie umniejszyła wartości pierwszego obrazu namalowanego w Wilnie - dokładnie według wzoru przekazanego przez Pana Jezusa.


Kontemplacja Obrazu

On jest obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1,15)

Wierzę,
że to dla mnie
wychodzisz
z tego obrazu,
nie chcesz być ujęty
w ramki jakiejkolwiek doskonałości,
nie chcesz być tylko
"pamięciowym portretem"
Boga.
Po prostu wychodzisz,
żeby dzisiaj
mnie spotkać.

Idziesz
w miłości zawsze pierwszy.
Spieszysz się,
by kochać
jak niewolnik,
boso,
prosząc o przyjęcie
Daru Miłości. Wyszedłeś mi naprzeciw.
Jest tylko kwestia drugiego,
to znaczy
mojego kroku.

Ciemność przerażająca,
rosnąca w oczach
już i tak wielkich od strachu
w tę ciemność wtopione są
barwy naszego życia,
szaro-niebieska codzienność
przedzielana pasmem
zielonej nadziei,
różowiutkiej radości,
pomarańczem uśmiechu,
dopiero teraz widzę,
że barwy mojego życia
są niczym wobec Ciebie,
który jesteś światłem świata,
zapraszam cię
- wejdź w moje życie,
niech zapali się we mnie płomień Miłosierdzia.

Szukasz mnie wzrokiem,
Spojrzeniem pełnym miłości.
Patrzysz
cierpliwie,
łagodnie,
bez zazdrości
i szukania siebie,
nie unosząc się gniewem,
nie pamiętając złego,
wszystko zniesiesz,
wszystkiemu uwierzysz,
ciągle we mnie
pokładasz nadzieję.
Patrzysz na mnie
z miłością.

Mówisz gestem.
Nie muszę dosięgać
do jakiegoś poziomu,
zyskiwać Twego uznania,
oczarować Cię sobą.
Akceptujesz mnie taką,
jaką jestem,
ciągle mi błogosławisz
i ciągle przebaczasz.

Odsłaniasz mi siebie,
zapraszasz
w sam środek miłości,
tu jest moje miejsce,
to miejsce mi przygotowałeś
i nikt mi go nie zajmie.
Wypisałeś mnie
na swoich rękach.
Wyryłam się raną
w Twoim boku.
Bolała Cię miłość do mnie,
dlatego jestem jej tak pewna,
o nią pragnę się oprzeć.
Przytul mnie Boże.

Namiot spotkania,
wiązki promieni
przenikające wszystko,
wchodzące nieśmiało do zamkniętych serc
przez dziurkę od klucza.
Strumienie łaski.
Tu już nie chodzi
o tanie prezenty.
Ty dajesz samego siebie,
Ty jesteś Darem,
zwracam się ku Tobie
jak kwiat ku słońcu,
chcę czerpać życie
z Twoich promieni
i proszę Cię,
jak tarczą osłoń mnie
swoim Miłosierdziem.


JEZU, UFAM TOBIE

Jezu, ufam Tobie
Szyfr
otwierający serce Boga
na oścież.
Ty jesteś Panie
jedynym godnym zaufania
i nie ma żadnego imienia,
któremu mogę zaufać.
Mój Jezu,
Zbawco,
Królu,
moje Miłosierdzie.

"Nie lękaj się, duszo grzeszna, swego Zbawiciela, pierwszy zbliżam się do ciebie, bo wiem, że sama z siebie nie jesteś zdolna wznieść się do mnie. Nie uciekaj dziecię od Ojca swego, chciej wejść w rozmowę sam na sam ze swym Bogiem miłosierdzia, który sam chce ci powiedzieć słowa przebaczenia i obsypać cię swymi łaskami" (Dz. 1485).

"Otworzyłem swe serce jako żywe źródło miłosierdzia, niech z niego czerpią wszystkie dusze życie, niech się zbliżą do tego morza miłosierdzia z wielką ufnością" (Dz. 1520).

"Łaski z mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest - ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca" (Dz. 1578).